Te 3 rodzaje kolejek blokują Twoją placówkę

Oblężenia placówek medycznych mają różne przyczyny i „sezony”. Jedne dotyczą pewnych pór dnia, inne powtarzają się w zależności od pory roku, a za jeszcze inne odpowiada popularność danego specjalisty. Jakimi kanałami pacjenci napływają do Twojej przychodni i jak rozłożyć ten ruch, aby ich nie tracić?
Przeciążone linie
Pierwsza kolejka, którą musisz rozładować, to ta zaczynająca się z dala od Twojej placówki - chodzi o osoby dzwoniące, aby umówić wizytę. Ich połączenia zaczynają się już około 5 rano i osiągają swój szczyt w okolicach 10-11. Następnie powoli słabną, trwając jednak do późnych godzin wieczornych. Czy Twoja recepcja działa o takich porach? Czy udaje się jej odbierać każde połączenie, jednocześnie obsługując pacjentów przybywających na wizyty? Według naszych badań 44% połączeń od pacjentów nie jest odbieranych, a 30% z nich odbywa się poza godzinami pracy placówek - z czego wiele z nich nawet nie zdaje sobie sprawy.
„Gwiazda” Twojej przychodni
Za drugi rodzaj kolejki odpowiada popularność pewnej specjalizacji lub konkretnego specjalisty, przyjmującego w Twojej placówce. Obłożenie grafiku i trudność szybkiego umówienia wizyty do konkretnego lekarza może zniechęcać niektórych pacjentów. Kiedy jednak ktoś zrezygnuje ze swojego terminu, powstaje tzw. „okienko”. Jak wtedy z powrotem zainteresować tych, którzy nie chcieli czekać na odległy termin? Pozostaje liczyć na to, że szybko zadzwoni ktoś, kto będzie chciał przejąć wolną lukę w grafiku, albo… zlecić recepcji żmudne obdzwonienie pacjentów z ofertą zapisania się na zwolnioną godzinę. Co jednak, gdy i tak się nie uda zagospodarować „okienka”? Lekarz przepracuje „puste godziny”, podczas których placówka nic nie zarobi.
„A nuż wejdę wcześniej”
Trzeci typ kolejki powstaje już na miejscu - pacjenci, którzy pojawiają się w przychodniach z nadzieją „wkręcenia się” w kolejkę zapisów o pasującej im porze. Dzieje się to szczególnie w sezonie zimowym, kiedy przeziębienie, grypa i angina sprowadza do placówek tysiące osób. Jedni z nich robią to z braku dostępnych terminów, innymi kieruje ciężki stan chorobowy… Bez względu na to, jaka jest ich motywacja, takie osoby oblegają okolice gabinetów i wydłużają kolejkę do rejestracji, utrudniając jej pracę - ciężko bowiem jednocześnie odbierać telefony i przyjmować pacjentów. Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, że blisko 100% pacjentów deklaruje niechęć do kolejek w poczekalniach, co z pewnością przekłada się na wizerunek placówki.
3 problemy - 1 rozwiązanie
Wszystkie powyższe zjawiska możesz łatwo zagospodarować dzięki Pakietowi Premium w serwisie ZnanyLekarz:
-
Rezerwacje online mogą być samodzielnie dokonywane przez pacjentów, o dowolnej porze. Dodatkowo odciążysz pracowników recepcji, mogących wtedy skupić się na obsłudze pacjentów w placówce;
-
Problem „okienek” zniwelujesz dzięki usłudze powiadomienia pacjentów zainteresowanych wizytą u obleganego lekarza - wolne terminy w jego grafiku zapełnisz łatwiej, zmniejszając straty przychodni powodowane „pustymi przelotami” w dyżurze specjalisty;
-
Z kolei osoby szukające pasujących im terminów odeślij do grafiku online, dostępnego w profilu lekarza na ZnanyLekarz.pl, który pozwoli przejrzeć dostępne daty i godziny.
Współtwórca bloga oraz bazy wiedzy dla lekarzy i managerów placówek medycznych.