Jak lek. Matyniak zmniejszył ilość czasu poświęcanego na rejestrację?
Absolwent CM UMK w Bydgoszczy. Na co dzień pomaga pacjentom na Oddziale Klinicznym Otolaryngologii w 10 Wojskowym Szpitalu Klinicznym (gdzie ukończył szkolenie specjalizacyjne w zakresie otolaryngologii) oraz CM Kwiatowa w Bydgoszczy.
Co było wyzwaniem w codziennej pracy tego lekarza?
- Chęć usprawnienia pracy gabinetu.
- Duża ilość czasu spędzona na odbieraniu telefonów od pacjentów.
- Rozproszenie wynikające z natłoku telefonów.
Wdrożone rozwiązania:
- Aktywacja kalendarza online i udostępnienie go pacjentom do rezerwacji.
- Włączenie TeleRejestracji w celu odciążenia telefonu lekarza.
W rezultacie:
- Oszczędność czasu dzięki samodzielnej rejestracji pacjentów.
- Oddelegowanie rejestracji połączeń telefonicznych w ręce technologii.
- Poprawa widoczności w serwisie dzięki w 100% uzupełnionemu profilu.
- Zadowolenie pacjentów = poprawa wizerunku specjalisty w ich oczach.
Ogólne wrażenia:
ZnanyLekarz: W jaki sposób wykorzystuje Pan konsultacje online (w tym wideo) w laryngologii? Czy są one pomocne?
lek. Dawid Matyniak: W dobie zagrożenia epidemicznego była to jedyna forma kontaktu z pacjentem. W XXI wieku, kiedy mamy do dyspozycji telefony komórkowe z bardzo dobrymi aparatami oraz szybki Internet, konsultacje zdalne są całkiem dobrym rozwiązaniem. Na pewno lepszym niż pozostawienie pacjentów samym sobie. Konsultuję tylko z użyciem kamery, pomaga to wyeliminować błędy pacjentów w nazywaniu części ciała, a także umożliwia pokazanie im, jak ma wyglądać samobadanie.
ZnanyLekarz: Co mógłby Pan zarekomendować innym lekarzom w związku z konsultacjami online (w tym wideo)? Jakiś specjalny sposób promocji? Przygotowanie profilu?
lek. Dawid Matyniak: Po prostu trzeba robić to, co robi się w gabinecie: oglądać pacjenta – choćby na podstawie zdjęć – analizować przesłane przez niego wyniki wcześniejszych badań i razem omawiać leczenie. Kluczem do sukcesu jest chyba to, by do konsultacji online podchodzić jak do normalnej wizyty, a nawet bardziej szczegółowo.
