7 mitów o pracy lekarza, w które wciąż wierzysz

Powszechnie znany jest stosunek lekarzy do działań marketingowych, mając promować usługi gabinetu. Nazwanie go "nieufnym" byłoby eufemizmem. Dodajmy do tego rygorystyczne polskie prawo, zabraniające reklamowania wprost praktyki lekarskiej... W efekcie wiele gabinetów nawet nie podejmuje tematu promowania swoich usług. To zaniechanie okazuje się w dłuższej perspektywie bardzo kosztowne.
Aby znaleźć złoty środek, warto zacząć od rozprawienia się z najczęstszymi mitami dotyczącymi promowania gabinetów lekarskich.
1. Jestem dobry w swoim fachu i to wystarczy
W idealnym świecie z pewnością tak by było. Niestety, biegłość w trudnym zawodzie lekarza nie oznacza automatycznie sukcesu na rynku. Branża ulega szybkim i dynamicznym zmianom, zmieniają się wymagania pacjentów.
2. Wszyscy i tak wiedzą, co oferuję
Nie, nie wiedzą. Lekarze często postrzegają swoją pracę w sposób zupełnie odmienny od pacjentów. Pacjenci naprawdę nie posiadają merytorycznej wiedzy medycznej. Czasem problem sprawia im powiązanie danego zabiegu z konkretną specjalizacją. Dlatego warto jasno komunikować, co mogą uzyskać odwiedzając akurat nasz gabinet.
3. Wystarczy, że moi pacjenci będą polecać gabinet znajomym
Marketingu szeptanego trudno nie doceniać, ale z drugiej strony żyjemy w świecie nowoczesnych technologii i łatwej globalnej komunikacji. Dziś pacjenci raczej polecają sobie nawzajem gabinety lekarskie w Internecie. Lekarz, któremu zależy na wizerunku, a co za tym idzie, liczbie umówionych wizyt, powinien śledzić opinie na swój temat i umiejętnie na nie reagować.
4. Promowanie usług gabinetu to strata czasu
Oszczędzanie pieniędzy dzięki rezygnacji z marketingu to jak oszczędzanie czasu dzięki zatrzymywaniu zegara, mawiał Henry Ford. Promowanie swoich usług w żadnym biznesie nie jest marnowaniem pieniędzy - to raczej inwestycja. Im więcej pacjentów przekonasz, że warto umówić wizytę właśnie u Ciebie, tym szczelniej wypełnisz swój grafik.
5. Przecież nie mam żadnej konkurencji
Nawet nie chodzi tyle o przekonanie, że koledzy po fachu nie dorastają nam do pięt - raczej o nieświadomość faktu, że rynek prywatnej opieki medycznej stał się szalenie wymagający. Gabinetów jest bardzo wiele, a pacjenci tak naprawdę nie potrafią merytorycznie wybrać najlepszego. Nierzadko najwięcej wizyt umawia ten lekarz, który najbardziej umiejętnie promuje swoje usługi.
6. Promowania potrzebują tylko słabi lekarze
Patrz powyżej. Niestety, dawno minęły czasy, w których jakość usług broniła się sama. Szkoda, żeby pacjenci omijali gabinet naprawdę dobrego specjalisty... tylko dlatego, że nigdy o nim nie usłyszeli.
7. Jestem na rynku tak długo, że nie potrzebuję żadnej promocji
Liczne grono zadowolonych z usług gabinetu, powracających pacjentów to coś, czego może pozazdrościć większość gabinetów. Warto wszakże pamiętać, że pacjenci z różnych powodów z czasem odchodzą - nie muszą za tym stać żadne dramaty, czasem po prostu prozaiczne przeprowadzki lub zmiany w życiu zawodowym. Bez stałego dopływu nowych pacjentów kwestią czasu staną się pustki w grafiku wizyt.
Współczesny lekarz najzwyczajniej w świecie potrzebuje promocji swoich usług. Dzięki umiejętnemu promowaniu gabinetu zyska sam lekarz, zapełniając swój grafik wizyt, oraz pacjenci - którzy dowiedzą się o jego istnieniu, a inaczej nie mieliby nawet takiej szansy.
Pobierz bezpłatny poradnik i dowiedz się więcej o budowaniu widoczności gabinetu w Internecie →
Współtwórca bloga oraz bazy wiedzy dla lekarzy i managerów placówek medycznych.